Jaki wybrać scyzoryk na wypad za miasto, na kemping czy w góry? Jedni powiedzą, że taki posiadający możliwe najwięcej narzędzi, bo przecież nigdy nie wiadomo co nas spotka na szlaku. Inni powiedzą żeby w myśl zasady „two is one, one is none” zabrać dwa noże/scyzoryki. Ja oba te etapy mam już za sobą i myślę, że każdy z czasem dojdzie do takiego samego wniosku. 30-kilometrowa wędrówka bieszczadzkim szlakiem z 15-kilogramowym plecakiem skłania do refleksji czy aby mój ukochany multitool z kompletem bitów to najlepszy pomysł? Może mały szwajcarski scyzoryk byłby lepszy? Czytaj dalej Victorinox EvoGrip S17 – The Ultimate Swiss Army Knife… no prawie
Archiwa tagu: SAK
Victorinox Huntsman „Husaria” – no nareszcie!
W końcówce 2014 roku polski odział Victorinox ogłosił konkurs na stworzenie autorskiej grafiki na okładki scyzoryka. Tematem przewodnim były symbole narodowe w postaci znaków, barw, wizerunków w formie stylizowanej lub artystycznie przetworzonej. W styczniu 2015 roku ogłoszono wynik konkursu, który był dla mnie nieco rozczarowujący. Zdobywca pierwszego miejsca, choć ładny, nie był ani w połowie tak atrakcyjny jak laureat drugiej nagrody. Z niecierpliwością wyczekiwałem patriotycznego modelu na rok 2016 z nadzieją, że na okładce pojawi się właśnie ten, moim zdaniem, najładniejszy projekt. Ale nic z tego. Nowy biało-czerwony model pojawił się na rynku, ale nie miał nic wspólnego z ogłoszonym rok wcześniej konkursem. W kolejnych latach patriotyczne scyzoryki nie pojawiały się w ogóle. Aż do 2020 roku kiedy Victorinox, ku mojej uciesze, odkopał projekt zdobywcy drugiego miejsca i wprowadził na rynek w postaci patriotycznego Huntsmana „Husaria”.
Czytaj dalej Victorinox Huntsman „Husaria” – no nareszcie!Victorinox Compact – najlepszy
Który szwajcarski scyzoryk jest najlepszy? Odpowiedzi na to pytanie szukałem bezskutecznie przez lata. No bo jaki powinien być? W jakie narzędzia powinien być wyposażony? Chcemy być przygotowani na każdą ewentualność więc najlepszym wydaje się być ten najbardziej wypasiony, jak CyberTool albo Swiss Champ. Są świetne, ale grube i ciężkie. Noszenie ich w kieszeni właściwie nie wchodzi w grę, a przecież scyzoryk powinien być kieszonkowy. Wychodzi na to, że dwie, może trzy warstwy to absolutne maksimum. Tylko które? Czytaj dalej Victorinox Compact – najlepszy