Archiwum kategorii: Noże francuskie

Laguiole Honoré Durand – z samego serca Laguiole

Laguiole. Jedno słowo, tyle znaczeń. Jednym nie kojarzy się z niczym, a dla innych jest ikoną francuskiego przemysłu nożowniczego nieodłącznie związaną z kulturą rolniczego obszaru Aveyron we Francji. Jeżeli zastanawialiście się kiedyś dlaczego na stronie o nazwie szwajcarskiscyzoryk.pl piszę o nożach ze Szwecji, USA czy Francji; to Laguiole jest odpowiedzią. Kiedy zakładałem tego bloga byłem zafascynowany szwajcarskimi scyzorykami. Studiowanie historii słynnego noża armii szwajcarskiej uświadomiło mi, że wydarzenia z nim związane są ciekawsze od samego produktu. Uzmysłowiłem sobie, że kolekcjonowanie noży jest de facto kolekcjonowaniem historii. Zacząłem więc drążyć głębiej i natrafiłem na nóż Laguiole. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Absolutne „chcę to mieć”. Moment, w którym moja wizja bloga została wywrócona do góry nogami. Chwila, w której mój umysł otworzył się na noże, o których nigdy wcześniej nie myślałem. Krok po kroku zacząłem odkrywać kolejne marki i historie z nimi związane… a adres www pozostał. Czytaj dalej Laguiole Honoré Durand – z samego serca Laguiole

Deejo Tattoo – jedno cięcie wyżej

Dwa lata temu, na samym początku istnienia tego bloga, pisałem już o Deejo. Najpierw o samej wizji, a później o konkretnym produkcie. Chwaliłem producenta za to, że odważył się wyjść poza oklepane standardy i zaproponował coś oryginalnego. I choć projekt jest świetny i stosunkowo tani to w Polsce jak na razie nie zyskał popularności. Dlaczego? Wydaje się, że przyczyny są dwie. Pierwsza z nich to niepełna oferta. Na naszym rynku dostępne były tylko podstawowe modele, a o serii Tattoo mogliśmy tylko pomarzyć. Druga przypuszczalnie tkwi w korzeniach firmy, tj. Baladeo. Jest to bowiem francuska marka kojarzona ze sprzętem turystycznym i właśnie w takich sklepach dostępne były noże Deejo. Problem w tym, że one zostały zaprojektowane do czegoś zupełnie innego niż turystyka. Sytuacja się jednak zmienia za sprawą nowego gracza na polskim rynku – www.noze4u.pl. Miałem okazję porozmawiać z właścicielami i wydaje się, że rozumieją idee, którymi kierowali się Luc Foin i Stéphan Labeau, twórcy Deejo. Koniec z promowaniem ich jako noże turystyczne i czas powrócić do źródła, czyli rozpalania przyjemności posiadania noża w kieszeni.  Czytaj dalej Deejo Tattoo – jedno cięcie wyżej

Le Thiers par R. David – z serca Thiers

Niewiele jest na świecie takich miast, w których wędrując główną ulicą mamy w zasięgu wzroku co najmniej trzy sklepy z pięknymi nożami, a wchodząc w pierwszą lepszą boczną uliczkę widać kolejne dwa. Takie właśnie jest Thiers. Miasteczko w Owernii, od sześciu stuleci stolica francuskiego przemysłu nożowniczego. Produkuje się tam niemal każdy wzór francuskich noży regionalnych m.in.: Le Normand, L’aurillac, Le Laguiole; ale paradoksalnie przez setki lat nie istniał wzór charakterystyczny dla samego Thiers. Czytaj dalej Le Thiers par R. David – z serca Thiers

Le Camarguais L’olivette – jedziemy na południe Francji

Z czym kojarzy się Wam Francja? Bo mi z najpiękniejszymi nożami na świecie. Zdziwieni? Niepotrzebnie, bo kraj ten jest istnym nożowniczym rajem naszpikowanym małymi, rodzinnymi warsztatami, w których sztuka ręcznej obróbki metalu została opanowana do perfekcji. Zagłębia nożownicze to miasta Thiers, czy Laguiole, ale właściwie w każdym regionie tego kraju znajdzie się ktoś, kto wykonuje noże, które są mniej lub bardziej związane z danym regionem. Dziś zaglądniemy do Camargue. Czytaj dalej Le Camarguais L’olivette – jedziemy na południe Francji