Na naszych półkach leży wiele klasycznych szwajcarskich scyzoryków. Zazwyczaj są małe, jak Spartan, Climber czy Cadet. Ale nie oszukujmy się, jako dziecko marzyliśmy o modelu z możliwie największą ilością funkcji i to siedzi w nas do dziś. Nie ważne, że jest za duży żeby nosić w kieszeni, a komfort pracy bywa ograniczony. W wypadku Victorinoxa każda kolejna warstwa to szereg użytecznych narzędzi, które przynoszą realną wartość. Kiedy do głosu wraca zdrowy rozsądek okazuje się, że jednak istnieje granica. Sam producent ustalił ją 8-warstwowym SwissChampem. Wprawdzie istnieją modele SwissChamp XL, XLT, XAVT czy XXLT mające nawet 15 warstw, ale one służą raczej do leżenia na półce kolekcjonera niż realnego użytkowania. Osiem warstw to na tyle dużo żeby zmieścić w scyzoryku nawet 40 funkcji i wciąż zachować pewien komfort użytkowania. Dziś przyglądniemy się modelowi 7-warstwowemu, ale z racji zastosowania grubych narzędzi dorównuje on wspomnianemu SwissChampowi. Naszym bohaterem jest CyberTool L (41). Czytaj dalej Victorinox CyberTool L (41) – o czym marzą faceci…