Opinel No.8 – francuski synonim słowa „nóż”

Nie jestem specjalnie sentymentalny i nie przywiązuję się  do przedmiotów, ale Opinel jest wyjątkiem od reguły. Pewnie dlatego, że był pierwszym nożem, który kupiłem za zarobione przez siebie pieniądze. Będąc młodym drużynowym w ZHP potrzebowałem narzędzia, które byłoby moim nieodłącznym kompanem na biwakach, obozach i wypadach do lasu. Pewnego dnia zrobiłem sobie wagary i pojechałem do rzeszowskiego sklepu łowieckiego (tego koło zamku), gdzie miałem nadzieję kupić super rambo-kosę.


Sprzedawca szybko wybił mi takową z głowy i po zapoznaniu się z moimi potrzebami i mocno ograniczonym budżetem zaproponował Opinela No.10 Inox. Początkowo byłem dość niechętny, ale z ust ekspedienta wciąż leciały kolejne argumenty za tym, że to jest właśnie to czego szukam. Przekonał mnie. I dziś jestem mu za to wdzięczny, bo już po pierwszym biwaku nie chciałbym zamienić go na nic innego. Od tego czasu był ze mną na każdym obozie czy wycieczce w góry.

Mój pierwszy Opinel (u góry) i jego godny następca
Mój pierwszy Opinel (u góry) i jego godny następca

To nic, że przy otwieraniu konserwy ułamał się mu czubek. To nic, że na jakimś sęku lekko odkształcił się około centymetr krawędzi tnącej. Każdą usterkę dało się łatwo naprawić i szybko wracał do służby. Przez lata znajdował się na pierwszym miejscu listy rzeczy, które mam zabrać na biwak, aż do momentu, w którym się gdzieś zawieruszył. Od tego czasu na każdym wyjeździe czegoś mi brakowało. Żadnym innym nożem nie pracowało mi się tak dobrze. Dlatego przy okazji urodzin „zamówiłem” sobie prezent. Otrzymałem taki sam model jak ten, który przez lata dzielnie znosił trudy obozowe. Przez jakiś czas był również doskonałym nożem kuchennym kiedy wprowadziłem się do mieszkania, którego wyposażenie sprowadzało się do starej patelni i dwóch widelców. Po jakimś czasie odnalazł się i stary, lekko podniszczony i podrdzewiały. Ale tak jak zawsze, wystarczyła odrobina pracy i nóż wracał do formy.

Opinel_no8_05

Opinel to francuska firma, której początek datuje się na 1890 rok. Wtedy to w Albiez-Le-Vieux, małej alpejskiej wiosce, 18-letni Joseph Opinel w rodzinnym warsztacie wykonał pierwszy nóż. Umiejętności mu nie brakowało, obróbka metalu była chlebem powszednim rodziny Opinel już od 1800 roku. Najwięcej czasu pochłonęło zaprojektowanie i wykonanie drewnianej rękojeści, która spełniałaby jego oczekiwania. Ostateczny projekt był genialny w swojej prostocie. Był to  zwyczajny, dobrze wyprofilowany kawałek drewna ze szczeliną na ostrze. Taki nóż szybko zdobył uznanie wśród lokalnych pasterzy, dlatego jego mały warsztat szybko się rozwijał. W 1897 roku Joseph przedstawił doskonale dziś znany klasyczny model dostępny w dwunastu rozmiarach. Kilka lat później dał o sobie znać zmysł marketingowy i handlowy. Joseph otworzył mały sklepik niedaleko węzła kolejowego Chambéry i jego produkt szybko stał się popularny wśród kolejarzy. Ci podróżując po kraju dostarczali noże Opinela w jego najdalsze zakątki. Tak rozpoczęła się historia wspaniałego produktu, który przetrwał w niemal niezmienionej formie do dnia dzisiejszego, a we Francji stał się synonimem słowa nóż.

Opinel_no8_06

Tradycyjne modele Opinela występują w kilku wariantach różniących się rodzajem stali użytej do wykonania głowni oraz rodzajem i kolorem drewna, z którego wykonano rękojeść.
Materiałem na ostrze może być stal węglowa, lub nierdzewna. W starszych modelach identyfikowane były po kolorze napisu na rękojeści. Te pierwsze miały napis czarny, a drugie czerwony. Dziś zasada ta już nie obowiązuje, ale wybór wciąż pozostaje. Węglówka to XC90, czyli stal wysokowęglowa, twarda i sprężysta, łatwa w ostrzeniu, ale niestety szybko korodująca. Natomiast nierdzewka to zmodyfikowana szwedzka stal Sandvik 12C27, w której obniżono zawartość węgla do ok. 0,4% (z 0,6%). W efekcie otrzymano relatywnie miękką i plastyczną stal, ale za to wysoce odporną na korozję i bardzo łatwą w ostrzeniu.
Różnice w cenie są niewielkie na korzyść węglówki i wybór sprowadza się do określenie wymagań oraz częstości używania noża. Do codziennego użytku poleciłbym węglówkę. Będzie trwalsza i rzadziej zajdzie potrzeba ostrzenia, a częste używanie spowoduje, że łatwo zauważyć i usunąć wszystkie pojawiające się ogniska korozji. Z kolei do rzadszego użytkowania oraz dla nieco bardziej leniwych użytkowników polecam nierdzewkę. Należy jednak pamiętać, że stosunkowo łatwo ją uszkodzić. Nie oznacza to jednak, że jest zła. Sprawdza się doskonale, ale do ciężkiej pracy trzeba poszukać czegoś innego.Opinel_no8_03
Wybór materiału na rękojeść jest nieco większy, choć w pełnej gamie rozmiarów dostępne są tylko te wykonane z drewna bukowego. Bardziej popularne modele można również zakupić z rączką z drewna: oliwnego, dębu, orzecha włoskiego, hebanu lub ich mieszanek, gdzie wzór artystyczny wykonany jest techniką intarsji. Dodatkowo może być barwione. Oprócz drewna można zdecydować się na róg, lub w modelach Outdoor – tworzywo sztuczne. Od czasu do czasu pojawiają się modele limitowane, w których użyto metalu lub egzotycznych rodzajów drewna.

Opinel_no8_04

Kształt ostrza tradycyjnych Opineli nazywany jest przez producenta „yatagan” i inspirowany jest turecką szablą z uniesionym czubkiem. Jest to jednak wersja bardziej współczesna, nieco „ugrzeczniona”, krawędź tnąca nie jest zakrzywiona jak w jataganie, a wznios czubka jest minimalny.  Prezentowany model No. 8 ma ostrze wykonane ze stali węglowej, ze szlifem zerowym i półmatowym wykończeniem. Jego długość to 82mm, a grubość ok 1,5mm. Otwieranie noża jest w pełni manualne, obraca się wystarczająco lekko, nie ma potrzeby używania wycięcia na paznokieć. Należy jednak pamiętać, że drewno w rękojeści może pracować przy zmianie wilgotności.

Zarówno w pozycji otwartej, jak i zamkniętej jest możliwość jego zablokowania za pomocą bardzo zmyślnej blokady Viroblocopracowanej w 1955 roku i udoskonalonej w 2000. Jest prosta i skuteczna. U nasady zamontowany jest obrotowy pierścień, który w pozycji neutralnej umożliwia swobodny ruch głowni. Po jego obróceniu ostrze jest blokowane. Nie dzieje się to automatycznie, ale instynktownie zawsze się z niego korzysta, zwłaszcza że w konstrukcji nie ma żadnej sprężyny, która utrzymywałaby ostrze na swoim miejscu.

Vibrolock - w pozycji neutralnej oraz z ostrzem zablokowanym w pozycji rozłożonej i złożonej
Vibrolock – w pozycji neutralnej oraz z ostrzem zablokowanym w pozycji rozłożonej i złożonej

Rękojeść wykonana jest z drewna bukowego i ma charakterystyczny dla Opinela okrągły przekrój. Jest wyjątkowo wygodna, a jej wyprofilowanie powoduje, że świetnie leży w dłoni. Jej długość to 108 mm i przy średniej wielkości dłoni można ją swobodnie chwycić czterema palcami.
Jakość wykonania i spasowania elementów jest bardzo dobra. Trudno się do czegokolwiek przyczepić.

Opinel_no8_07

Nóż jest bardzo lekki. Między innymi dlatego tak bardzo go lubię. Podczas pieszych wędrówek po górach z pełnym ekwipunkiem każdy gram jest na wagę złota. W tej kategorii trudno nawet mu znaleźć konkurenta.  Trzeba jednak pamiętać o tym, żeby zawsze był suchy. Drewniana rękojeść w wilgotnych warunkach z czasem zaczyna pęcznieć, a i dla węglowego ostrza byłoby to zabójstwo. Dlatego należy go nosić w tzw. suchej kieszeni. Pewnym wyjściem z sytuacji są modele Outdoor z rękojeścią z tworzywa sztucznego, ale takim egzemplarzem zajmiemy się w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Francja jest znana z produkcji noży, ale Opinel wyróżnia się z tłumu. Swoją prostą konstrukcją, dostępną w wielu rozmiarach i z różnych materiałów podbił światowe rynki. Ich noże są tanie i łatwo dostępne. Dziś produkuje się ich miliony rocznie i coraz więcej osób ma w swoim domu przynajmniej jeden egzemplarz. Marka jest świetnie rozpoznawana nawet przez osoby zupełnie nieinteresujące się tematem. A zaczęło się od prostego projektu w przydomowym warsztacie…

Opinel_no8_08

W opracowaniu korzystano ze źródeł:
www.opinel.com
www.opinel-musee.com
www.laguiole.pl

4 komentarze do “Opinel No.8 – francuski synonim słowa „nóż””

  1. 1. Fajnie, jakbyś podał źródło, spisując gros tekstu z mojego opracowania.

    2. Blokada to viroblock, nie vibrolock.

    3. Głownia to jatagan, a nie drop point.

    1. 1. Przyznam, że znam Twoją stronę, ale dopiero kiedy przeczytałem jeszcze raz materiały na: http://www.opinel-musee.com, Twój artykuł i mój; to zauważyłem, że rzeczywiście mogłem się zasugerować Twoim tekstem (zwłaszcza to o marketingu). Dlatego naprawiam swój błąd i dodałem w źródłach adres Twojej strony, którą nota bene bardzo cenię. To Ty zaraziłeś mnie Laguiole, chociaż na razie w kolekcji mam tylko pakistańską podróbkę ;)
      2. Zmasakrowałeś mnie. Przez kilkanaście lat używałem nieprawidłowej nazwy.
      3. Producent rzeczywiście określa profil ostrza jako yatagan i poprawiłem tą informację. Chociaż ja mam mieszane uczucia. Bliżej mu do drop point niż do jataganu.

      Dzięki za uwagi.

  2. Jestem otwartym zwolennikiem jedynego-drugiego-trzeciego słusznego. Ale ta blokada zupełnie mi nie pasuje. Okręcanie jakiegoś pierścienia wokół ostrza i drewnianej rękojeści? Przesadzona sława BMW…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *