Rough Rider RR821 – nowoczesny klasyk

Stany Zjednoczone w świecie nożowniczym to przede wszystkim marki produkujące noże taktyczne i wojskowe. Zwykle są to relatywnie młode firmy, które powstawały w latach 80-tych XX wieku. Jednak tradycyjne amerykańskie scyzoryki mają bardziej wysublimowaną formę. Są małe, eleganckie, z błyszczącymi zdobieniami i okładkami wykonanymi z kości. Na rynku rządzi marka Case, której historia sięga 1889 roku. Produkując ogromną ilość modeli zgromadziła wokół siebie największą na świecie liczbę kolekcjonerów i jeszcze do niedawna wydawało się, że jej pozycja jest niezagrożona. Młoda firma Rough Rider postanowiła to zmienić.

Rough Rider to dość tajemnicza firma. W sieci jest niewiele informacji na jej temat. Strona internetowa jest uboga, a oficjalny kontakt tylko przez Facebooka. Rok założenia to prawdopodobnie 1995, tak przynajmniej podają na swojej stronie FB, chociaż na opakowaniach swoich noży piszą, że mają tylko 10-letnia tradycję. Próbowałem się z nimi skontaktować właśnie przez social media, ale bezskutecznie. Szeroko za to rozpisują się na temat inspirującej ich postaci Teddiego Roosevelta – twórcy i dowódcy 1 Regimentu Kawalerii Ochotniczej – powołanego w 1898 roku, znanego w historii Ameryki jako Surowi Jeźdźcy, ang. Rough Riders. Stąd też marka wzięła swoją nazwę.

Rough Rider przyjął współczesny model biznesowy, który polega na tym, że wyroby produkuje się jak najtaniej, czyli w Chinach. Jest to w tej branży manewr ryzykowny, bo kolekcjonerzy bardziej cenią produkcję krajową. Jednak starannie wyselekcjonowane materiały, dobre spasowanie elementów i niska cena spowodowały, że rynek chętnie przyjął ich produkty. Wypuścili kilkaset modeli i kolekcjonerzy rzucili się na nie jak na świeże bułeczki. Momentalnie pojawiły się porównania do amerykańskiego giganta Case’a, który słynie z dobrej jakości scyzoryków, które są jednak drogie, zwłaszcza modele z okładkami wykonanymi z kości. Wady tej pozbawione są produkty Rough Rider, a na dodatek ich jakość nie odbiega znacząco od konkurenta, w niektórych przypadkach nawet go przewyższa. Za cenę jednego Case’a można kupić trzy Rough Ridery. To skutecznie przekonało część kolekcjonerów do nowej marki.

rough_rider_rr821_06

Rough Rider RR 821 to dość nietypowy scyzoryk, bo w klasycznej formie zamknięto bardzo funkcjonalny nóż do codziennego użytku, ceniony również wśród myśliwych. Ma solidną konstrukcję dwuwarstwową z mosiężnymi przekładkami i niklowymi bolsterami. Wyposażono go w dwa ostrza, duże typu drop point i małe typu sheep’s foot. Duże ma krawędź tnącą długości 75mm, a małe 43mm. Okładki wykonano z tradycyjnego materiału, tj. z kości barwionej na kolor bursztynowy, na którą naniesiono wzór. Długość złożone scyzoryka to 105mm, grubość 14mm, a szerokość to 25mm wraz z wystającym z rękojeści ostrzem. Jest dość ciężki, bo waży 113 gramów, ale to podkreśla tylko jego masywność.

rough_rider_rr821_05rough_rider_rr821_04

Jego wyjątkowość tkwi w ostrzu głównym i składają się na nią trzy zasadnicze cechy. Po pierwsze dlatego, że ostrze ma aż 3mm grubości, co w tego rodzaju scyzorykach jest ewenementem, a na dodatek wykonano je ze stali 440. Po drugie, że za sprawą odpowiednio wyprofilowanej głowni z otworem na kciuk można go rozłożyć jedną ręką nawet w rękawiczkach, nie zrezygnowano jednak z klasycznego wycięcia na paznokieć. rough_rider_rr821_02No i wreszcie po trzecie, ostrze ma ukrytą, nietypową blokadę back lock. Nietypową, bo jej zwolnienie nie odbywa się  przez naciśnięcie sprężyny w tylnej części rękojeści, ale poprzez jej podważenie wywierając nacisk na małe ostrze. Podobne rozwiązane jest od lat stosowana w szwajcarskich scyzorykach Wengera, dziś sprzedawanych pod marką Victorinox z serii Delemont, tylko tam nie naciska się małego ostrza tylko specjalną dźwignię. Te trzy cechy pokazują, że ten nóż został zaprojektowany do pracy, a nie do „wyglądania” i zupełnie nie dziwię się, że zyskał uznanie wśród myśliwych. Jest solidnie wykonany i dobrze spasowany. Rękojeść jest dość gruba i dobrze leży w dłoni. Gdyby nie to, że na ostrzu jest napis „china” to nie uwierzyłbym, że został wyprodukowany na Dalekim Wschodzie. Teraz już wiem dlaczego amerykańscy kolekcjonerzy rezygnują z Case’a na rzecz Rough Ridera.

rough_rider_rr821_07

Opisywany egzemplarz w USA można w kupić za 15$. To śmiesznie niska cena. W Polsce niestety potrafi być znacznie wyższa. Cło, podatki i wysyłka powodują, że może przekroczyć 100 zł, ale i tej ceny jest warty. To naprawdę dobry, solidny nóż, przeznaczony do pracy.rough_rider_rr821_08

Gdzie kupić? Duży wybór amerykańskich (i nie tylko) noży i scyzoryków możecie znaleźć w warszawskim sklepie Świat Noży mieszczącym się w Centrum Handlowym „Land” tuż przy stacji metra Służew. Sprowadzane są bezpośrednio z USA i co jakiś czas na sklepowe półki trafia nowa dostawa, a informacja z wyprzedzeniem trafia na stronę www.swiatnozy.pl. Każdy egzemplarz można wcześniej wziąć do ręki i dokładnie obejrzeć. Ceny również można negocjować i przy kolejnych zakupach możecie liczyć na konkretny rabat. Ostrzegam jednak wszystkich nożowych świrów. Wejście do sklepu spowoduje, że żadna siła Was stamtąd nie wyciągnie z pustymi rękoma.

2 komentarze do “Rough Rider RR821 – nowoczesny klasyk”

    1. Cześć.
      Całkiem możliwe. Najlepiej będzie jak skontaktujesz się mailowo z warszawskim sklepem http://www.swiatnozy.pl. Powołaj się na artykuł z mojego bloga. Dostępne były jeszcze wersje z innymi okładkami i możliwe, że coś jeszcze zostało na półce.
      W razie czego mogę pomóc w dostarczeniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *