Każdy ma własną definicję dobrze zaprojektowanego noża EDC. Według mojej złożony ma mierzyć nie więcej niż 10 centymetrów, a ostrze ma być tak długie jak pozwala na to rękojeść. Ma być też możliwie cienki, ale żeby dobrze leżał w dłoni. Musi mieć dobrze przemyślany i przede wszystkim działający system otwierania i zamykania ostrza jedną ręką z niezawodną blokadą. Klips powinien być możliwie najmniej rzucający się w oczy, ale na tyle solidny żebym nie bał się z niego korzystać nawet przypięty luźno do plecaka. Materiały użyte w produkcji nie muszą pochodzić z wahadłowca NASA, ale mają być perfekcyjnie spasowane i wykończone. Musi też być lekki na tyle, żebym mógł zupełnie zapomnieć, że mam go w kieszeni. Te wszystkie wymagania niemal w 100% spełnia Kershaw Chill.