Puma IP Ardilla Palisander – elegancki nóż dla eleganckiego mężczyzny

Z czym kojarzy się Wam nazwa Puma? Z dzikim kotem? Z odzieżą sportową? A może z nożami? Jeżeli z tym ostatnim jednak nie widzicie powiązań to już uświadamiam Wam jak bardzo się mylicie. Bowiem historia nożowej marki Puma sięga 1769 roku, czyli o wiele dalej niż tej od odzieży. Nie, nie pomyliłem się. 1769 rok, ten sam, w którym urodził się Napoléon Bonaparte! Tym samym Puma jest najstarszą znaną mi marka nożową. Wszystko zaczęło się w Solingen, czyli kolebce niemieckiego przemysłu nożowniczego. Już od średniowiecza jest to centrum przemysłu mieczy, noży i wszystkiego służącego do cięcia. Ale dlaczego właśnie tam? Odpowiedzią są idealne wręcz warunki naturalne. W okolicach są ogromne złoża rudy żelaza, nie trzeba było zatem transportować go z odległych miejscowości. Nie brakowało też drzew, dzięki którym była możliwość ciągłego podtrzymywania płomienia w piecach. Natomiast spora ilość wartkich rzek umożliwiała napędzanie maszyn. Przez setki lat powstawały tam przydomowe warsztaty zajmujące się obróbką metali. Niektóre z nich utrzymały rzemieślniczy charakter, inne rozwinęły się na skalę międzynarodową. To właśnie z Solingen wywodzą się takie marki jak: Böker, Mercator, Robert Klaas, Hubertus, Carl Schlieper, Linder i dziesiątki innych, a wśród nich Puma.Historię Pumy zapoczątkował Johann Wilhelm Lauterjung, który właśnie w 1769 roku przypisał tę nazwę do produkowanych przez siebie noży. Działalność ta przerodziła się w rodzinny biznes na pokolenia. Noże składane pojawiły się w ofercie w 1876 roku za sprawą Ernsta Otto Lauterjunga – prawnuka założyciela. To on również wprowadził do oferty noże myśliwskie, a w tym kręgu Puma jest dzisiaj najlepiej znana. Jego synowie Eugen i Franz rozwinęli biznes na skalę międzynarodową jeszcze przed II Wojną Światową, która jednak wymusiła przekształcenie produkcji na potrzeby militarne. Na rynek cywilny powrócono w 1946 roku oferując głównie noże kieszonkowe i kuchenne. W 1953 roku uzupełniono ofertę o noże myśliwskie, wędkarskie, turystyczne i sportowe – ze wskazaniem na myśliwskie.

W chwili obecnej noże Puma są sprzedawane pod czterema markami:
– Puma – noże najwyższej jakości, produkowane ręcznie w Solingen.
– Puma IP – od International Production. Marka zaprezentowana w 2003 roku, oferująca wysokiej jakości noże produkowane ręcznie przez firmy partnerskie w Hiszpanii.
– Puma TEC – powołana w 2012 roku, oferująca tanie, nowoczesne noże sportowe produkowane na Dalekim Wschodzie.
– Puma SGB – marka powołana w 2010 roku na rynek amerykański wraz z linią „German Blade”. Są to noże z ostrzami sprowadzanymi z Niemiec i składane w Azji.Puma-IP_ardilla_palisander02Ardilla to niewielki, ręcznie wytwarzany, elegancki nóż typu slip-joint ze stajni Puma IPMa bardzo tradycyjną konstrukcją opartą o dwa stalowe linery, sprężynę i drewniane okładki; a wszystko połączone mosiężnymi nitami. Lekko łukowata rękojeść ma długość 11 cm. Jest to wystarczające żeby złapać ją pełnym chwytem. W obwodzie w najgrubszym miejscu ma niewiele ponad 5 cm, zatem może to nie służyć osobom z większymi dłońmi. Zwłaszcza, że zwęża się ku tyłowi. Niewielkie wymiary mają jednak tę zaletę, że nóż z powodzeniem zmieści się w każdej kieszeni, a jego niewielka masa, wynosząca zaledwie 55 gramów, nie będzie ciążyła.

Ardilla dostępna jest w trzech wersjach różniących się rodzajem drewna, z którego wykonano okładki. W prezentowanym modelu jest to palisander, ale można dostać również wersję jaśniejszą z drewnem orzecha włoskiego oraz najjaśniejszą z drewnem oliwnym. Mi jednak najbardziej podoba się ciemny brąz, który pięknie prezentuje się w połączeniu z mosiężnymi detalami.Puma-IP_ardilla_palisander06Apropos detali. Zazwyczaj niewiele można powiedzieć o sprężynie slip-joint, ale tutaj jest inaczej. Bowiem w tylnej części przechodzi w wystający otwór, do którego można przymocować szeroki rzemień. Kolejnym szczegółem jest giloszowany wzór w tylnej części. Jest on nieco inny od tego co znamy z noży francuskich, bo tam najczęściej jest naniesiony na całej długości, a niekiedy nawet przechodzi na ostrze. W tym przypadku jest skromniej i moim zdaniem ładniej. Następnym niuansem jest nietypowe wykończenie śruby, na której obraca się ostrze. Tutaj nie znajdziemy zwykłego łepka na śrubokręt płatki czy torx, tylko elegancki krzyż. Być może dla niektórych z Was będzie to wadą, bo przecież czasami trzeba ją dokręcić. Tylko czym? Tutaj z pomocą przyjdzie śrubokręt typu Spanner, który może nie znajduje się w każdym zestawie narzędzi ale jest stosunkowo łatwo dostępny. Puma-IP_ardilla_palisander04Ostrze Ardilli jest prostym ale ładnym drop-pointem o długości 72 mm, grubości 2,5 mm z pełnym płaskim szlifem i półmatowym wykończeniem. Wykonano je ze stali 420MoV, co może niesłusznie budzić skojarzenia ze stalą słabej jakości. Jednak trzy literki „MoV” czynią sporą różnicę. Właściwie to moim zdaniem producent popełnia błąd używając symbolu AISI, bo ta sama stal występuje w normie europejskiej pod symbolem 1.4116, który nie budzi skojarzeń z produktami budżetowymi. 420MoV jest znacząco lepsza niż regularna 420-tka. Ma bowiem większą zawartość węgla nawet od 420HC, a na dodatek jest domieszkowana molibdenem i wanadem. Pozwala to zahartować stal do twardości 56-58 HRC. Przy okazji recenzji portugalskiego kozika MAM pisałem o tym, że zastosowana jest tam niemiecka stal oparta o 420-tkę, ale poddana domieszkowaniu i obróbce charakterystycznej dla VG-10. Podejrzewam, że Puma używa dokładnie tej samej. Co ciekawe stosuje ją nawet w swoich najdroższych nożach myśliwskich.Puma-IP_ardilla_palisander03Na dowód tego, że Puma wie co robi jest poddawanie wszystkich swoich ostrzy testowi twardości Rockwella. Znajdziemy na nich kropkę, która przez niektórych mogłaby być potraktowana jako skaza, ale w rzeczywistości jest to wynik testu, który każdy może zweryfikować. Puma jest jedyną znaną mi firmą, która to robi. Jest to tak nietypowe, że musi stosować naklejkę informacyjną żeby noże nie były reklamowane ze względu na tę niby wadę.

Jakość wykonania jest bardzo wysoka chociaż nie ustrzeżono się pewnych nieodciągnięć charakterystycznych dla ręcznej produkcji. Wszystkie metalowe elementy są spasowane idealnie. Nie ma mowy o żadnych szparach. Nawet rozłożone ostrze idealnie licuje się ze sprężyną, która bardzo dobrze trzyma je na swoim miejscu. Nie ma też absolutnie żadnych luzów. Sama krawędź tnąca jest wyprowadzona perfekcyjnie i świetnie naostrzona. Zaskakuje mnie jednak jakość szlifu okładek, bo wyraźnie widoczne są tu skośne linie. Tak jakby użyto zużytej taśmy szlifierskiej. Widać je wyraźnie na jednym z powyższych zdjęć, które celowo wyostrzyłem żeby je uwydatnić. Nie sądzę żeby było to zrobione specjalnie, to raczej niedopatrzenie. Drugą niedoróbką jest niedoszlifowana jedna okładka, która w tylnej części wystaje lekko ponad liner. To też jest dziwne, bo pozostały szlif jest iście perfekcyjny. Można było też poświęcić więcej uwagi podczas montażu tarczy z logo producenta. Puma-IP_ardilla_palisander10Normalnie też przyczepiłbym się do ilości napisów nadrukowanych na ostrzu, ale w przypadku noży Puma to cecha, a nie wada. W 1964 roku producent wprowadził jednolity system numerowania i oznaczania  swoich noży. Znajdziemy tu logo producenta, w tym przypadku Puma IP. Następnie nadrukowana jest nazwa modelu oraz przypisany do niego numer. Napis „handmade” sugeruje, że nóż jest wyprodukowany ręcznie. Ostatnią informacją jest tajemnicze „14/RC”. „14” oznacza, że nóż został wyprodukowany w 2014 roku, a „RC”,  że został poddany testowi twardości Rockwella – stąd opisywana wyżej kropka.Puma-IP_ardilla_palisander01Puma IP Ardilla Palisander to piękny nóż, który sprawdzi się zarówno jako element turystycznego ekwipunku jak i kieszonkowy scyzoryk eleganckiego mężczyzny. Wygląda świetnie w każdych okolicznościach. Podkreśla oryginalność właściciela jednocześnie nie wzbudzając niepokoju. Prawdopodobieństwo spotkania kogoś posiadającego taki sam nóż jest niewielkie, zwłaszcza, że marka ta nie jest w Polsce zbyt znana. Środowiskiem, które doceniło produkty Puma są myśliwi. To właśnie w jednym z warszawskich sklepów im dedykowanych, zupełnym przypadkiem, znalazłem prezentowany egzemplarz. Jego koszt to 220 zł. Można próbować zakupić go bezpośrednio ze strony producenta. Tam kosztuje 46€ plus wysyłka, więc chyba lepiej opłaca się kupić w Polsce. Puma umożliwia też zamówienie noża skonfigurowanego według własnych wymagań, dotyczy to jednak tylko tych z ostrzem stałym. Obecnie na naszym rynku obserwujemy inwazję produktów Puma TEC. Dlatego mam nadzieję, że marka niedługo zyska na popularności i stanie się łatwiej dostępna. Uważajcie jednak na podróbki bo jest ich sporo. Jeżeli widzicie tani nóż z logiem Puma (a nie Puma TEC), to niemal napewno nie jest oryginalny, choć może być bardzo ładnie wykonany. Sam w swojej kolekcji mam taki egzemplarz i uważam go za jeden z najlepiej wykonanych spośród tych, które posiadam. Uważnie oglądajcie też modele marki Puma SGB, ponieważ zdarzają się egzemplarze, w których jedynym dobrze wykonanym elementem jest sprowadzane z Niemiec ostrze. Wystarczy jednak wiedzieć, że Puma i Puma IP to ręcznie robione, europejskie noże klasy premium, które tanie po prostu być nie mogą. Mogą jednak zachwycić oryginalnością i funkcjonalnością, i mam nadzieję, że od dzisiaj nazwa Puma będzie się Wam kojarzyła w pierwszej kolejności z nożami, a nie z butami. Zachęcam do zapoznania się ofertą, bo jest w czym wybierać.


Źródła:
www.pumaknives.de
www.youtube.com/user/stschmalhaus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *