Böker Plus Tech-Tool Outdoor 4 – szwaj… niemiecki scyzoryk

Rynek scyzoryków jest zdominowany przez szwajcarskiego Victorinoxa, któremu od momentu przejęcia Wengera trudno znaleźć jakiegokolwiek konkurenta. I niby jest czeski Mikov, czy hiszpański Aitor, ale one grają w innej lidze i mogą Szwajcarom co najwyżej podawać piłki. O chińskich podróbkach nawet nie wspominam. Zapaliło się jednak światełko w tunelu, bo w lipcu 2015 roku do rywalizacji dołączył nowy gracz i to nie byle jaki. Jest nim sam Böker, który cichaczem wszedł na rynek z nową serią scyzoryków typu Swiss Army Knife, której nadał nazwę Tech-tool.

Böker to jedna z najbardziej uznanych marek nożowniczych na świecie i jedna z najstarszych. Trudno jednoznacznie ocenić czy powinienem przypiąć jej metkę niemiecką czy amerykańską, bo firma rozwijała się na obu rynkach. Jej początki sięgają 1829 roku, kiedy w małym warsztacie niedaleko niemieckiego Solingen dwaj bracia Hermann i Robert Böker rozpoczęli produkcję szabel i innej broni białej. Były to czasy niespokojne i zapotrzebowanie na taki asortyment było bardzo duże. Już w 1830 roku produkcja sięgnęła 2000 sztuk broni tygodniowo. W 1837 roku zdecydowali się jednak na emigrację do USA aby spróbować swoich sił na nowym, niezwykle szybko rozwijającym się rynku. Hermann założył w Nowym Jorku firmę H. Boker & Co, która importowała z Niemiec i Anglii sztućce, narzędzia i stal. Robert udał się do Kanady i tam otworzył firmę Casa Boker. Firmy rozwijały się na rynku amerykańskim i w 1865 roku powstał oddział Casa Boker w Meksyku. Przemysł nożowniczy bardzo szybko rósł również w Solingen. Tam w 1869 roku kuzyn Hermanna i Roberta – Heinrich Böker – wraz z rzemieślnikiem Hermannem Heuserem otworzył fabrykę Heinr. Boker & Co, w której wytwarzano scyzoryki na potrzeby zarówno H. Boker, jak i Casa Boker. Firmy długo blisko ze sobą współpracowały aż do 1891 roku kiedy USA wprowadziło olbrzymie cła i sprowadzania produktów z Europy stało się zwyczajnie nieopłacalne. Później historie firm na obu kontynentach potoczyła się zupełnie inaczej, choć wciąż intensywnie się rozwijały. Przyszły jednak ciężkie czasu. Fabryki w Solingen zostały doszczętnie zniszczone w trakcie II Wojny Światowej i nie przetrwało nic. Natomiast amerykański Boker przechodził z rąk do rąk, żeby w 1978 roku znaleźć się w rękach Cooper Tool z Północnej Karoliny. Dopiero w 1986 roku Cooper sprzedał amerykańskie prawa do użytkowania wszystkich znaków towarowych odbudowanej firmie Heinrich Boker & Co z Solingen, co doprowadziło do ostatecznego uregulowania statusu marki. W Stanach Zjednoczonych powstał Böker USA, a w Europie Heinr. Böker Baumwerk GmbH.Boker_Plus_Tech-tool4_08Dziś Böker jest potęgą i oferuje szeroką gamę noży kuchennych, sportowych, myśliwskich i outdoorowych. Jednak do tej pory nie skupiał się na scyzorykach, a w ofercie występowały tylko pojedyncze modele. W 2015 roku uległo to jednak zmianie za sprawą serii Tech-tool, która ma szansę stanąć do walki z Victorinoxem jak równy z równym. W chwili wypuszczenia serii dostępne były dwie grupy po cztery modele, ale oferta jest poszerzana i w chwili pisania tego artykuły są już trzy grupy po siedem modeli, i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec. Grupy różnią się wyłącznie okładkami. „Outdoor” i „City” mają okładki wykonane z tworzywa G10, pierwsza w kolorze zielonym, a druga czarnym. Trzecia grupa nosi nazwę „Carbon” i jak można się domyślić okładki są wykonane z karbonu.

Karbonowe okładki na przykładzie modelu Tech-tool Carbon 1

W każdej z nich jest siedem modeli różniących się zestawem narzędzi. Ich nazwy nie są odkrywcze i po prostu ponumerowano je od 1 do 7. Początkowo numeracja ta wydawała się logiczna, bo najuboższy model miał numer 1, a najbardziej zaawansowany 4. Później jednak sprawa się skomplikowała i numeracja stała się bez sensu. Podejrzewam, że producent sam nie spodziewał się takiego sukcesu i nie przewidział wprowadzania kolejnych modeli. Ale to tylko moje przypuszczenia.Boker_Plus_Tech-tool4_06Tech-toole oparte są o konstrukcję bazową przypominającą typowe szwajcarskie scyzoryki, tutaj tylko linery są stalowe, a nie aluminiowe. W postaci zamkniętej mają długość 9,5 cm. Poszczególne modele powstały z połączenia 1 do 5 warstw narzędzi. Wszystkie są typu slip-joint i (oprócz ostrza) wykonane są ze stali 4Cr13. Jest ona prawie tym samym co X39Cr13 stosowana w scyzorykach Victorinoxa zatem jej parametry powinny być wystarczające.
Boker_Plus_Tech-tool4_05Podstawowy model numer 1 to po prostu nóż, ale nie byle jaki. Böker zaprojektował absolutnie genialne, siedmiocentymetrowe ostrze o profilu drop-point o grubości 2,3 mm. Zastosowano tutaj nietypowy pełny szlif wklęsły, który zapewnia fenomenalne właściwości tnące. Dopełnieniem całości niech będzie to, że zostało ono wykonane ze szwedzkiej stali Sandvik 12C27  o twardości 58-60 HRC. Jest to ruch, który zostawia cała konkurencję w tyle. Co prawda nie jest to żadna superstal, ale moim zdaniem jest najlepsza z tych „tanich” i nie znam innego producenta scyzoryków, który by jej używał. Ma swoich wiernych fanów i ja jestem jednym z nich. Stosowana jest m.in. w nożach marki Mora i Eka oraz w niemal wszystkich francuskich klasykach. Wersja zmodyfikowana o obniżonej zawartości węgla stosowana jest również w Opinelach.
Tech-tool 1 ma jeszcze jeden ciekawy element, a mianowicie zbijak do szkła. To interesujący pomysł. Nigdy nie wiadomo kiedy zajdzie potrzeba wybicia szyby w samochodzie żeby uwolnić konającego psa. A pewnie wiecie, że stłuczenie takiej szyby bywa niezwykle trudne bez żadnego narzędzia umożliwiającego przyłożenie sporej siły na mały punk na szkle. Zatem zbijak może okazać się nieoceniony, nie jestem tylko pewien czy nie będzie dziurawił spodni podczas noszenia w kieszeni.Boker_Plus_Tech-tool4_toolsTech-tool 2 ma drugą warstwę, w której umieszczono kilka przydatnych narzędzi. Pierwszym z nich jest, do złudzenia przypominający ten z Victorinoxa, otwieracz do butelek zakończony płaskim 6-mm śrubokrętem, który ma również wycięcie nazywane ściągaczem do izolacji. Konia z rzędem temu, kto wie jak używać tego ostatniego. Moim zdaniem ma wiele zastosowań, ale z pewnością nie nadaje się do zdejmowania izolacji. Drugim narzędziem jest niedługie, zakrzywione, ząbkowane ostrze, które otwiera się pod nietypowym kątem ok. 135 stopni. Dość długo zastanawiałem się dlaczego właśnie takim. Może mieć to wpływ na bezpieczeństwo jego użytkowania. Chodzi o to, że ruch ramienia podczas cięcia lin jest bardziej przewidywalny i nie ma ryzyka, że przypadkiem machniemy ostrzem przed nosem. W każdym razie wygląda, że ma to sens. Tuż obok tego ostrza zamontowano rozkładane kółko do zaczepienia linki. Bardzo podoba mi się to, że jest ono blokowane przez sprężynę i nie lata bez sensu jak w innych scyzorykach. Jeżeli chcę używać to rozkładam, a jeżeli nie to zapominam. Unikamy tym samym problemu, którego nie mogę zdzierżyć u Victorinoxa, gdzie kółko zawsze wleci pod korkociąg. Á propos korkociągu, to tutaj również występuje i jest zupełnie zwyczajny. Szkoda tylko, że ma nieco inny rozstaw spirali, bo nie pasuje do niego mikrośrubokręt do okularów od Victorinoxa.

Tech-tool 3 dokłada dwa kolejne narzędzia. Pierwsze to nożyczki, które są całkiem duże i wygodne, choć występuje tu pewien problem ze sprężyną, o którym więcej opiszę przy okazji Tech-tool 4. Drugie to szpikulec z otworem na dratwę, który jest prawie taki sam jak w scyzorykach szwajcarskich.Boker_Plus_Tech-tool4_02Tech-tool 4 to model najbardziej rozbudowany, posiadający aż 5 warstw narzędzi. Ma wszystko to co Tech-tool 3, ale dodatkowo znalazło się miejsce piłę do drewna oraz szczypce. O ile do piły nie mam zastrzeżeń, to przyczepię się do szczypiec, bo występuje to jedna irytująca wada, która w nieco mniejszym stopniu dotyczy również nożyczek. Chodzi o konstrukcję sprężyny odbijającej ramiona szczypiec. Nie wiem czy uda mi się to dobrze opisać, ale idealnie widać to na poniższym zdjęciu. Producent zdecydował się na proste rozwiązanie polegające na użyciu tej samej sprężyny slip-joint zarówno do utrzymania narzędzia na miejscu, jak i odbijania jednego z ramion. Problem w tym, że ściśnięcie szczypiec powoduje, że sprężyna lekko się unosi co skutkuje tym, że drugie ramię również lekko się przesuwa. Nie będzie to miało znaczenia jeżeli zechcemy zacisnąć ciężarek na żyłce lub wyjąć haczyk z rybiej paszczy, ale przy precyzyjnej pracy z elektroniką ten „uciekający” czubek potrafi solidnie wkurzyć. Najgorsze jest to, że rozwiązanie tego problemu jest wyjątkowo proste i już stosowane np. przez Leathermana w modelu Juice S2. Wystarczy zamiast jednej szerokiej sprężyny zamontować dwie węższe i po temacie.Boker_Plus_Tech-tool4_03Teraz zaczyna się nazewnicze zamieszanie, bo Tech-tool 5 ma nie 5, a 4 warstwy narzędzi. Zmiany względem Tech-tool 4 są takie, że nie ma tutaj piły, a korkociąg został zastąpiony śrubokrętem krzyżakowym. Swoją drogą jest to jedyny model z takim śrubokrętem i aż jestem ciekawy jak ponumerują inne modele, w których również postanowią zastąpić korkociąg. Tech-tool 6 ma 3 warstwy, a narzędzia są takie same jak w Tech-tool 2, ale dodatkowo jest piła do drewna. Natomiast Tech-tool 7 ma jeszcze dodatkową warstwę z nożyczkami. Boker_Plus_Tech-tool4_07Wszystkie modele wyposażone są w klips typu deep carry, który można zamontować w jednej z dwóch pozycji. Jest bardzo dobrze zaprojektowany, stawia właściwy opór i jest odpowiedniej wielkości. Stosowanie go w modelach grubszych niż 2 warstwy jest dość wątpliwe, ale zawsze można go odkręcić. Poza tym nie każdemu musi służyć do zaczepiania o rant kieszeni, niektórym się przyda w organizacji ekwipunku w plecaku. Pomysł jednak zacny.

Tech-tool 4 waży 180 gramów. To dość dużo i ciąży w kieszeni. Noszenie go na pasie za klips raczej nie wchodzi w grę, wolę jakąś kaburę, ale niestety tutaj Böker nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Do wyboru mamy tylko kilka rozmiarów nylonowego etui, które nie grzeszy urodą. Tutaj konkurencja oferuje znacznie więcej. Cena też nie rozpieszcza. 259 zł to dużo. Postanowiłem znaleźć odpowiednik Tech-toola 4 w ofercie Victorinoxa i najbliższy jest mu model Evolution S52, który jak się okazuje, kosztuje dokładnie tyle samo co Böker! Przypadek? Nie sądzę…

Jakość wykonania jest iście perfekcyjna. Zdecydowanie nie ustępuje szwajcarskiej konkurencji, a być może nawet ją przewyższa. Nie znalazłem nawet najmniejszej niedokładności. Elementy są spasowane absolutnie idealnie. Narzędzia rozkładają się lekko i z właściwym oporem. Naprawdę trudno uwierzyć w dalekowschodnią produkcję, ale jak na swojej stronie internetowej podaje sam Böker wszystkie modele z linii Plus są produkowane właśnie na Tajwanie lub w Chinach. Narzędzia wykonane są z bardzo wysoką precyzją, ostrze jest pięknie wypolerowane na wysoki połysk i nie jest oszpecone niepotrzebnymi napisami. Z jednej strony jest nadrukowane logo Böker Plus, a na ricasso numer partii. Z drugiej jest tylko informacja o rodzaju stali. Nie jestem przekonany do tego drugiego, bo ma to znaczenie tylko  przypadku partii nr 1 czy 2. W moim przypadku jest to 331 i w przyszłości raczej nie nabierze to większego znaczenia kolekcjonerskiego. Z drugiej strony będzie można łatwo porównać jakość wykonania w zależności od czasu powstania. Boker_Plus_Tech-tool4_04Böker mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Tech-tool ma szansę stać się realnym konkurentem dla Victorinoxa, a to powinno pozytywnie wpłynąć na produkty obu tych firm. Szwajcarzy jeszcze mogą spać spokojnie, ale już za chwilę będą musieli pomyśleć o pobudce, bo od kilku lat żonglują jedynie kolorami okładek, a sama oferta raczej stoi w miejscu. Böker potrzebuje czasu na promocję nowych produktów, ale nie jest przecież jakąś małą firemką z Pcimia Dolnego. Ma już ugruntowaną pozycję na rynku światowym, posiada wielu dystrybutorów i co równie ważne – miłośników marki. Nie mam odwagi jeszcze powiedzieć, że jest lepszy od Victorinoxa, to jeszcze musi zostać zweryfikowane przez czas, ale zdecydowanie należy go brać pod uwagę podczas wyboru scyzoryka. Ma wszystkie cechy dobrego produktu. Dobre materiały, wysoką jakość wykonania i wieczystą gwarancję. Z niecierpliwością czekam na następne modele.


Źródła:
Bernard Levine, „Scyzoryki”
www.boker.de

4 komentarze do “Böker Plus Tech-Tool Outdoor 4 – szwaj… niemiecki scyzoryk”

  1. W chwili obecnej jest dostępny pokrowiec, który jest tak skonstruowany, że pomieści każdy model, od 1-ki do 7-mki. Wykonany jest z cordury i kosztuje ok 40 zł ;-)

  2. Witajcie. Mam dwa Bökery Plus Tech-Tool 4: Outdoor i Carbon. Są świetne. Nawet żonie się podoba, ale twierdzi, że za kanciasty, że Victorinox fajniejszy.

  3. I żadnej wzmianki o chinach? Myslalem, że to tam składają bökery sadzac po jakosci spasowania elementów itp.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *